- Pyta pani, jak to jest z dnia na dzień stać się milionerem? Trudno mi powiedzieć, jeszcze nie dotarło do mnie, że nim jestem. Zawsze żyłem skromnie, bardzo skromnie, stałej pracy od dawna nie miałem, podejmowałem dorywcze prace, zazwyczaj koledzy zabierali mnie ze sobą na budowy i prace polowe, w lato pracowałem przy żniwach w Prochynii, to chyba było moje ostatnie zarobkowe zajęcie. Było biednie, nie raz na piwo brakowało, na totka zawsze musiało wystarczyć, grałem od zawsze. Zdarzały się trójki raz chyba nawet czwórka, ale zawsze wierzyłem, że kiedyś nadejdzie ten dzień pełnego szczęścia. W ubiegłą sobotę puściłem w Nowym Jantarze jeden zakład na chybił – trafił no i trafiłem.
- Szok podczas oglądania losowania na żywo w telewizorze? Oczywiście, że był, kupon, telewizor, kupon, telewizor, nie do wiary, trójka, czwórka, piątka…szóstka i jeszcze raz 7,10,17,18,22,31…zgadza się.
- Nie, imprezy nie wyprawiłem, strzeliłem sobie piwo, papieroska wypaliłem i położyłem się do łóżka, o dziwo zasnąłem bez trudu .
- Co teraz? Teraz zacznę szukać domu, marzy mi się taki z dużym salonem i garażem, choć na razie nie mam jeszcze samochodu. Mam jeszcze jedno marzenie, pewnie Pani się zdziwi, chciałbym w Nowym Jantarze otworzyć kino.
- Dlaczego kino? Pamiętam, jak byłem małym chłopcem, tata zabrał mnie do kina, nigdy wcześniej nie widziałem tak dużego ekranu i nie słyszałam tak głośnego brzmienia, pamiętam, że byłem zachwycony. Kiedy wychodziliśmy z kina, powiedziałem do taty: „Jak będę duży to kupię sobie takie kino”. Tata spojrzał na mnie i uśmiechnął się. Teraz już jestem duży, więc pora wcielić w życie wypowiedziane przeze mnie wtedy słowa.
- Pyta Pani, co się zmieni w moim życiu? Pewnie trochę się zmieni, palić będę te same papierosy i pić te same piwo, ale będę mieszkał w swoim domu i oglądał filmy w swoim kinie. Mam nadzieję, że mieszkańcy Nowego Jantaru i innych miast Trizondalu z chęcią będą do niego przychodzić. Już wkrótce zaproszę Panią na pierwszy pokaz filmowy, już wkrótce!