Dziś na neutralnym boisku odbywał się pierwszy mecz półfinałowy między Micronatorem a najbardziej "przetrzymującym puchar" zespołem - Atalantą FC.
Przed meczem nasz zespół posiadał spore nadzieje na wyrównaną walkę z przeciwnikiem, niestety już dziewiątej minucie Atalanta zdobyła prowadzenie po golu pomocnika Atalanty - Justino Lagarto. Spadek nadziei aż do przerwy był wyraźnie widoczny, jednak akcje przeciwników były stanowczo hamowane, nawet mimo ich niesportowych zachowań (sędzia Frank Redkard nie szczędził kartek, w tym czerwonej dla Starościaka).
Lepiej było już po przerwie. Może mowa trenera wpoiła nadzieję w czerwono-żółtych ? Po ciężkiej walce, dopiero w 71 minucie udało się doprowadzić do remisu strzałem z daleka w wykonaniu Nicklassona.
Prawdziwy wybuch radości nastąpił jednak trzy minuty przed końcem meczu, gdy w 87 minucie Nicklasson dokładnie dośrodkował piłkę z rzutu rożnego na głowę Gojko Bacanovicia, który zdobył drugiego gola dla Micronatora, który okazał się zwycięskim.
Tym bardziej zwycięstwo napawa nas radością, że Atalanta nie przegrała ostatnich 25 meczy. Ostatnią porażkę poniosła w meczu z Hayabusą 4 lutego !
Ogólna fiesta zapanowała w Nowym Jantarze, jednak manager Micronatora uspokaja klimat mówiąc:
" Oczywiście, bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. Nie co dzień udaje się pokonać taką drużynę mistrzów. Należy jednak pamiętać, że Atalanta jest zespołem doświadczonym i potrafiącym wyciągać wnioski z porażek a przed nami druga połowa dwumeczu półfinałowego. Prawda, w drugim meczu wystarczy nam remis, by awansować do finału, w którym najprawdopodobniej czekać będzie Rottera. Remis z Atalantą jednak jest równie trudny do uzyskania co zwycięstwo. Dlatego uspokajam emocje jednocześnie zachęcając do wspierania naszej drużyny. Przed nami ciężka praca w walce o awans".