Hitem dnia była babska wojna, czyli organizowany przez Jednostkę Wojskową Alternatywny Dzień Kobiet.
Na dawnym poligonie jednostki oraz w sąsiadującym z nim lasku walczyły kobiety ubrane w moro i wyposażone w pistolety nabite kulkami z farbą. Paintball cieszył się sporym zainteresowaniem. Chętnych było kilkadziesiąt odważnych dam, dlatego organizatorzy zmuszeni byli podzielić teren rozgrywki na mniejsze obszary, by zapewnić wszystkim paniom możliwość zabawy.
Zaciekłość i odwaga pań spowodowała w obserwujących potyczki mężczyzn spore obawy co do ich bezpieczeństwa. Porucznik Krzewski skwitował zabawę jednym zdaniem: "Dobrze, że Dzień Kobiet mamy tylko raz w roku"